Wietnam, czyli o skuterach, buddystach i buddystkach oraz górach i wodzie – część 1

Czas czytania: 5 minutDo Wietnamu polecieliśmy na trzy tygodnie. Wcześniej rozpisaliśmy plan podróży i zarezerwowaliśmy niektóre noclegi. Na miejscu zmodyfikowaliśmy trasę w nieznacznym stopniu. Chcieliśmy w ciągu 21 dni przemieścić się z położonego na północy Hanoi do leżącego 1500 kilometrów na południe Ho Chi Minh, a to wymagało od nas pewnej dyscypliny, która nie dawała przestrzeni do improwizacji. Czytaj dalej Wietnam, czyli o skuterach, buddystach i buddystkach oraz górach i wodzie – część 1

Baile Herculane – wody termalne grzeją tak samo bogatych, jak i tych mniej majętnych

Czas czytania: 3 minutPodobno lokalni mieszkańcy korzystali ze źródeł od wieków. W XVIII wieku pewien wenecki pisarz Francesco Griselini był świadkiem, jak z okolicznych dzielnic przybywali tłumnie ludzie, wierzący w uzdrawiającą moc gorącej wody. Ludzie ci zażywali kąpieli, a potem kładli się spać przy drodze okryci jedynie płaszczami. Po przebudzeniu ponownie wchodzili ogrzać się w wodzie, a potem, wypoczęci, wracali do siebie.*
Można powiedzieć, że niewiele się od tego czasu zmieniło. Czytaj dalej Baile Herculane – wody termalne grzeją tak samo bogatych, jak i tych mniej majętnych

Cypr – wyspa słońca i życzliwych ludzi

Czas czytania: 5 minutJesienią wybraliśmy się na Cypr. Z książki „Wyspa trzech ojczyzn. Reportaż z podzielonego Cypru” dowiedzieliśmy się, że wyspa jest podzielona w wyniku najdłużej trwającej wojny, a zbrodnie po obu stronach nigdy nie zostały rozliczone. Z kolei w podcaście Dział Zagraniczny usłyszeliśmy, że w Republice Cypru większość gruntów i budynków należy do Kościoła, podobnie jest zresztą z bankami, a rezerwując miejsce w hotelu możesz nie wiedzieć, że twoje pieniądze zasilą kościelną kasę. Do tego Cypr wyobrażaliśmy sobie jako skalistą, wysuszoną i pozbawioną roślinności wyspę. Na miejscu przekonaliśmy, że tym, co charakteryzuje Cypryjczków to gościnność, życzliwość, gotowość do pomocy i oddanie rodzinie, a sama wyspa jest bardzo zielona! Czytaj dalej Cypr – wyspa słońca i życzliwych ludzi

Kathmandu i okolice, buddyjskie klasztory i tybetańskie przysmaki

Czas czytania: 7 minutDo Kathmandu przyjeżdżałam trzy razy. Za pierwszym chciałam uciec od razu, przy drugim zaczęłam się oswajać, trzecia wizyta pozwoliła mi polubić to miasto.
Tym razem zatrzymałam się w Boudhha, dzielnicy buddystów, którzy pielgrzymują do ogromnej, lśniąco-białej stupy znajdującej się na centralnym placu. Tu na ulicy spotyka się mnichów i mniszki, a w zakamarkach kryją się buddyjskie klasztory i świątynie. Czytaj dalej Kathmandu i okolice, buddyjskie klasztory i tybetańskie przysmaki

Buenos Aires: Święta z dala od domu

Czas czytania: 3 minutCztery lata temu wysiadłam z autobusu relacji Mendoza – Buenos Aires. Stolica Argentyny przywitała mnie upałem i zaduchem przynależnym latu, które akurat było w rozkwicie. Za sobą miałam dwa miesiące podróży, przed sobą święta z dala od domu. Wokół mnie przechadzały się kobiety w zwiewnych sukienkach i mężczyźni z krótkich spodenkach. Na wystawach mieniły się bombkami choinki, a gdzieniegdzie, w gorącu bijącym z nieba, przechadzał się ulicą święty Mikołaj. Czytaj dalej Buenos Aires: Święta z dala od domu

Asia means hope in Nepali, czyli dziennik z wędrówki po dolinie Langtang

Czas czytania: 6 minutDo Kathmandu dotarłam pod wieczór. Po raz pierwszy znalazłam się w azjatyckim mieście. Ilość kolorów, zapachów, dźwięków i ludzi na ulicach była szokująca. Umysł i ciało potrzebowały czasu, żeby oswoić się z tym, co znajdowało się wokół. Pierwszej nocy nie mogłam zasnąć.
Po dniu spędzonym w dzielnicy Thamel postanowiłam uciec w góry. Czekała mnie wyprawa do Syabru Bensi, oddalonej o 150 kilometrów himalajskiej wioski, do której prowadziła kręta, szutrowa droga.
Jechałam tam, aby przejść szlakiem do, położonej u stóp góry Langtang Lirung, doliny Langtang, którą zamieszkują głównie Tamangowie, w 90% wyznawcy buddyzmu tybetańskiego.
To tutaj lawina wywołana przez trzęsienie ziemi w kwietniu 2015 roku zniszczyła całkowicie wioskę Langtang. Zginęło 200 mieszkańców i 40 turystów. Langtang odbudowano, ale ślady trzęsienia ziemi mija się na szlaku wielokrotnie. Czytaj dalej Asia means hope in Nepali, czyli dziennik z wędrówki po dolinie Langtang

Sarajewo – miasto kontrastów

Czas czytania: 6 minutDo Sarajewa przyjechaliśmy na kilka dni. Zatrzymaliśmy się na ulicy Džidžikovac, na jednym z licznych wzgórz, na których zbudowano stolicę. Z okien naszego mieszkania mogliśmy obserwować położone po drugiej stronie rzeki dzielnice. Przez dwa dni włóczyliśmy się po uliczkach tego wspaniałego miasta, odpoczywając w niewielkich kawiarniach, zaglądając na podwórka i nieustannie podchodząc w górę, by zaraz zejść w dół. Sarajewo nas zachwyciło i zasmuciło. To miasto, do którego na pew Czytaj dalej Sarajewo – miasto kontrastów