Jak polubiłam jeździć stopem, czyli o ludziach poznanych w podróży, argentyńskich bohater(k)ach i polskim dinozaurze

Czas czytania: 5 minutNajtrudniej było za pierwszym razem. Siedziałam z kawą w ręce i czytałam poradnik autostopowicza. Nie podróżuj tak sama. Deszcz nie jest Twoim przyjacielem. Miej pod ręką gaz. Popatrzyłam na spływające po szybie krople deszczu i pomyślałam o gazie, prezencie od przyjaciółki, który zostawiłam kilkadziesiąt kilometrów dalej. Trudno – pomyślałam – jeśli się nie uda, wrócę autobusem. Włożyłam pelerynę przeciwdeszczową i wyszłam na drogę. Z nieba spływały na ziemię potoki deszczu. Czytaj dalej Jak polubiłam jeździć stopem, czyli o ludziach poznanych w podróży, argentyńskich bohater(k)ach i polskim dinozaurze

USA – część 3: Z Nevady przez Arizonę, Utah i Colorado

Czas czytania: 7 minutJechałyśmy wzdłuż pustyni, mijając ogromne niezamieszkałe przestrzenie, które oszałamiają swoją wielkością i niedostępnością. Wkrótce zapadł zmrok, a my podążałyśmy drogą numer 160 w stronę Nevady. Wokół nas była ciemność, a w tej ciemności majaczyło pasmo górskie Spring Mountains. Wjechałyśmy na przełęcz. W dole ukazało nam się morze świateł. Las Vegas, miasto położone pośrodku pustyni lśniło. Czytaj dalej USA – część 3: Z Nevady przez Arizonę, Utah i Colorado

Wycieczki za miasto. Na północ od Poznania

Czas czytania: 6 minutMieszkamy na poznańskim Piątkowie, więc najczęściej wybieramy kierunek północny, gdy przychodzi zadecydować, gdzie wyskoczymy na spacer. Lubię te tereny. Całkiem blisko mamy do Rezerwatu Meteoryt i Góry Morasko, gdzie jako dziecko jeździłam rowerami z koleżankami z bloku. Po drodze do Puszczy Zielonki, którą wydaje się, że znamy na wylot, a jednak zawsze znajdujemy tam coś nowego, można się zatrzymać w dwóch miejscach: Radojewie, jeszcze w granicach Poznania, i pobliskim Łysym Młynie. O tych wszystkich miejscach będzie ten wpis. Czytaj dalej Wycieczki za miasto. Na północ od Poznania

Argentyna – część 2: Przez Chile do Argentyny, czyli wieże Torres del Paine, lodowiec Perito Moreno i szczyty wokół El Chaltén

Czas czytania: 7 minutOstatnio pisałam o położonych nad oceanem Półwyspie Valdes i Ziemi Ognistej. Tym razem będzie więc o patagońskich górach: chilijskim cudzie natury, czyli Torres del Paine, położonym tuż przy El Calafate lodowcu Perito Moreno i szczytach wokół El Chaltén. Czytaj dalej Argentyna – część 2: Przez Chile do Argentyny, czyli wieże Torres del Paine, lodowiec Perito Moreno i szczyty wokół El Chaltén

Puszcza Notecka, tragiczny pożar, plaga motyli, grzybiarski raj i tajemnicze osady w środku lasu

Czas czytania: 4 minutTym razem wybraliśmy się w kierunku Sierakowa. Dominik chciał zobaczyć drogę wojewódzką nr 133, która przecina puszczę i na odcinku 8 kilometrów jest drogą szutrową. Pojechaliśmy autem, ale można się w tamte strony wybrać również koleją. Na przykład do Miał. Pociąg ma podobno ksywę „grzybowy”, bo w okresie zbiorów wracają nim do Poznania grzybiarze z koszami pełnymi prawdziwków. Z pociągiem wiąże się zresztą pewna historia. Czytaj dalej Puszcza Notecka, tragiczny pożar, plaga motyli, grzybiarski raj i tajemnicze osady w środku lasu

Argentyna – część 1: Półwysep Valdes i Ziemia Ognista, czyli o wielorybach i bobrach

Czas czytania: 8 minutW Argentynie pierwszy raz byłam w 2004 roku z Kingą, przyjaciółką, z którą wcześniej kilka miesięcy pracowałam w Barcelonie, żeby zarobić na ten wyjazd. Do Buenos Aires przypłynęłyśmy promem z Urugwaju. W stolicy włóczyłyśmy się po mieście, słuchając tanga i marząc o podróży na południe kraju. Do Argentyny przyleciałam ponownie 13 lat później. Moim celem była Patagonia. Tym razem przyjechałam sama. Czytaj dalej Argentyna – część 1: Półwysep Valdes i Ziemia Ognista, czyli o wielorybach i bobrach