Spacery po Poznaniu: Szachty

Czas czytania: 4 minutDziś na tych terenach nie działa żadna cegielnia, a na miejscu licznych glinianek powstały stawy. To poznańskie Szachty, których nazwa wzięła się od niemieckiego czasownika schachten, czyli wykopać. W 2014 roku wybudowano tutaj sieć ścieżek, a cztery lata później ponad 20-metrową wieżę widokową, z której można obserwować okolicę. Powstał wspaniały park, po którym można spacerować, biegać i jeździć na rolkach, a gdzieniegdzie natknąć się również na pozostałości historycznej zabudowy tego miejsca. Czytaj dalej Spacery po Poznaniu: Szachty

Argentyna – część 3: Z El Bolsón do San Martín de los Andes, czyli pożegnanie z Patagonią

Czas czytania: 7 minutW drugiej części opowieści o podróży przez Patagonię pisałam o chilijskim cudzie natury, czyli Torres del Paine, położonym tuż przy El Calafate lodowcu Perito Moreno i szczytach wokół El Chaltén. Dziś będzie o leżącym blisko 1300 kilometrów dalej hippisowskim miasteczku, górskim kurorcie Bariloche i jednej z piękniejszych tras Patagonii, która wiedzie szlakiem siedmiu lazurowych jezior oraz o San Martín de los Andes, gdzie po wizycie na wulkanie, można zjeść lody z cukierni „Mamusia”. Czytaj dalej Argentyna – część 3: Z El Bolsón do San Martín de los Andes, czyli pożegnanie z Patagonią

O byciu w drodze, czyli jak pokochać chodzenie

Czas czytania: 4 minutDeszcz dopadł nas na samym początku tej drogi. Wbiegłyśmy do niewielkiego sklepu. Kupiłyśmy krakersy i sery, i zjadłyśmy je na drugie śniadanie. A potem sięgnęłyśmy po worki na śmieci i owinęłyśmy nimi plecaki. Sklepikarz pożegnał się z nami dziarskim “Bon Caminho”. Ruszyłyśmy w drogę. Szłyśmy szlakiem Caminho da Costa, ale nigdzie nie było widać wybrzeża. Czytaj dalej O byciu w drodze, czyli jak pokochać chodzenie

Jak polubiłam jeździć stopem, czyli o ludziach poznanych w podróży, argentyńskich bohater(k)ach i polskim dinozaurze

Czas czytania: 5 minutNajtrudniej było za pierwszym razem. Siedziałam z kawą w ręce i czytałam poradnik autostopowicza. Nie podróżuj tak sama. Deszcz nie jest Twoim przyjacielem. Miej pod ręką gaz. Popatrzyłam na spływające po szybie krople deszczu i pomyślałam o gazie, prezencie od przyjaciółki, który zostawiłam kilkadziesiąt kilometrów dalej. Trudno – pomyślałam – jeśli się nie uda, wrócę autobusem. Włożyłam pelerynę przeciwdeszczową i wyszłam na drogę. Z nieba spływały na ziemię potoki deszczu. Czytaj dalej Jak polubiłam jeździć stopem, czyli o ludziach poznanych w podróży, argentyńskich bohater(k)ach i polskim dinozaurze

USA – część 3: Z Nevady przez Arizonę, Utah i Colorado

Czas czytania: 7 minutJechałyśmy wzdłuż pustyni, mijając ogromne niezamieszkałe przestrzenie, które oszałamiają swoją wielkością i niedostępnością. Wkrótce zapadł zmrok, a my podążałyśmy drogą numer 160 w stronę Nevady. Wokół nas była ciemność, a w tej ciemności majaczyło pasmo górskie Spring Mountains. Wjechałyśmy na przełęcz. W dole ukazało nam się morze świateł. Las Vegas, miasto położone pośrodku pustyni lśniło. Czytaj dalej USA – część 3: Z Nevady przez Arizonę, Utah i Colorado

Wycieczki za miasto. Na północ od Poznania

Czas czytania: 6 minutMieszkamy na poznańskim Piątkowie, więc najczęściej wybieramy kierunek północny, gdy przychodzi zadecydować, gdzie wyskoczymy na spacer. Lubię te tereny. Całkiem blisko mamy do Rezerwatu Meteoryt i Góry Morasko, gdzie jako dziecko jeździłam rowerami z koleżankami z bloku. Po drodze do Puszczy Zielonki, którą wydaje się, że znamy na wylot, a jednak zawsze znajdujemy tam coś nowego, można się zatrzymać w dwóch miejscach: Radojewie, jeszcze w granicach Poznania, i pobliskim Łysym Młynie. O tych wszystkich miejscach będzie ten wpis. Czytaj dalej Wycieczki za miasto. Na północ od Poznania

Argentyna – część 2: Przez Chile do Argentyny, czyli wieże Torres del Paine, lodowiec Perito Moreno i szczyty wokół El Chaltén

Czas czytania: 7 minutOstatnio pisałam o położonych nad oceanem Półwyspie Valdes i Ziemi Ognistej. Tym razem będzie więc o patagońskich górach: chilijskim cudzie natury, czyli Torres del Paine, położonym tuż przy El Calafate lodowcu Perito Moreno i szczytach wokół El Chaltén. Czytaj dalej Argentyna – część 2: Przez Chile do Argentyny, czyli wieże Torres del Paine, lodowiec Perito Moreno i szczyty wokół El Chaltén