- Kiedy? W maju 2024
- Z kim? Z Magdą, Joanną, Mają, dwoma Krzysztofami i dwoma Dominikami
O niedoszłym prawniku i spełnionym inżynierze
Georg zamiast zostać prawnikiem kończy berlińską Akademię Budowlaną i zostaje inżynierem
Jest 30 czerwca 1801 gdy Maria Dorothea z domu Wulf rodzi ukochanego synka – Georga. Choć zarówno jej mąż Johann jak i jego ojciec Gottfried związani są z portem w Królewcu, gdzie mieszka rodzina, matka widzi w swoim synu przyszłego prawnika. Georg nawet zaczyna naukę w tym kierunku. Edukację przerywa jednak tragiczna śmierć ojca, który tonie ratując angielski statek. Georg zamiast zostać prawnikiem kończy berlińską Akademię Budowlaną i zostaje inżynierem.
Dzięki temu jego nazwisko ma szansę zapisać się w historii.
Mając 35 lat przenosi się do Elbląga, gdzie zostaje mianowany inspektorem grobli i wałów, i rozpoczyna pracę przy budowie kanału oberlandzkiego, który ma połączyć Ostródę z morzem Bałtyckim, a tym samym umożliwić szybszy i łatwiejszy spływ drewna z Prus Wschodnich do nadbałtyckich stoczni.
Budowa kanału rozpoczyna się 28 października 1844 roku. Gdy Georg kończy 80 lat zostaje oddana do użytku ostatnia pochylnia. Kanał z miejsca staje się cudem techniki!
O tym jak kolej łączy się z wodą, a jezioro zostaje przedzielone na dwa
Aby poprowadzić tędy linię kolejową budują kilkudziesięciometrowy nasyp, a poniżej przekop łączący teraz już dwa jeziora – Szeląg Mały i Wielki
Druga połowa XIX wieku to gwałtowny rozwój techniki, w tym i kolei. W Europie prostowane są rzeki i budowane nowe połączenia kolejowe. Planowana właśnie kolej z Ostródy do Wystruci połączy Paryż z Petersburgiem, a przyszłemu cesarzowi Prus Wilhelmowi II pozwoli regularnie wybierać się na polowania do Puszczy Romnickiej.
W okolicy jeziora Szeląg budowniczowie natrafiają jednak na przeszkodę — długie na 15 kilometrów jezioro. Aby poprowadzić tędy linię kolejową budują kilkudziesięciometrowy nasyp, a poniżej przekop łączący teraz już dwa jeziora – Szeląg Mały i Wielki. Tunel ma kilkadziesiąt metrów długości. Zbudowano go z kamienia i cegieł. Wzdłuż jednej ze ścian biegnie tu drewniany pomost, który ma służyć zarówno holownikom, jak i pieszym. Jest 1873 rok. Georg Jacob Steenke ma 72 lata i przechodzi właśnie na emeryturę.
Długowieczna sosna, która zdobywa uznanie w Paryżu
Teraz do Starych Jabłonek i okolicznych miejscowości zjeżdżają letnicy, wiekowe drzewa są chronione w Rezerwacie „Sosny Taborskie”, a w położonej 230 km dalej na północny-zachód Puszczy Romnickiej spotkać można żubry, wilki, jelenie i wiele innych zwierząt
W okolicy Starych Jabłonek od dawna pozyskiwano drewno. Rosnące tutaj sosny najpierw wykorzystywano do budowy masztów żaglowców, a potem zyskały sobie miano „sosen lotniczych”. Doceniono je nie tylko w rozwijającym się w latach 30-tych w Niemczech przemyśle lotniczym, ale również na Światowej Wystawie w Paryżu w 1900. Prawie sto lat wcześniej Napoleon zażyczył sobie nawet nasion rosnących jedynie tutaj sosen zwanych taborskimi.
Nasyp i tunel, zbudowane ponoć rękami francuskich jeńców, istnieją do dziś i nadal są używane. Tuż obok, na stacji Stare Jabłonki, nadal zatrzymują się pociągi. Do okolicznych miejscowościach nie zjeżdżają już jednak robotnicy i pilarze, a cesarz nie przejeżdża tędy udając się na polowanie w Puszczy Romnickiej. Teraz do Starych Jabłonek i okolicznych miejscowości zjeżdżają letnicy, wiekowe drzewa są chronione w Rezerwacie „Sosny Taborskie”, a w położonej 230 km dalej na północny-zachód Puszczy Romnickiej spotkać można żubry, wilki, jelenie i wiele innych zwierząt.
Jeśli planujecie wypad na Mazury polecę Wam absolutnie wspaniałe miejsce do spania. To Kątno 30 – stary, mazurski dom z pięknym ogrodem pełnym kwitnących w maju drzew jabłoni, położony tuż przy jeziorze Szeląg Wielki. Jak już tam traficie koniecznie przepłyńcie tunelem na drugie jezioro, pospacerujcie po Rezerwacie Sosny Taborskie, a pociągiem wybierzcie się do nieodległej Ostródy.